sobota, 27 września 2014

Powódź kwadratów


Zalewa mnie prawdziwa powódź kwadratów! Tym razem są to Summer Garden Granny Square, robione według wzoru z bloga Attic24. Planuję zrobić z nich pled, nie dlatego, że potrzebuję, raczej po to, żeby zużyć włóczki i zrobić miejsce dla następnych ;)




środa, 24 września 2014

Wspólne dzierganie i czytanie - 1

Na blogu Maknety znalazłam zabawę dla mnie - włóczki i literki to moje dwie najulubieńsze rzeczy w życiu, więc jak mogłabym się nie przyłączyć do Wspólnego Dziergania i Czytania?


Czytam teraz powieść Po prostu razem francuskiej pisarki Anny Gavaldy - jest to ciepła, zabawna, niekiedy wzruszająca, a przy tym nie obrażająca inteligencji czytelnika książka. Przyjemne, niewymagające czytadło.
Na szydełku natomiast mam serwetkę, którą zaczęłam robić na wakacjach. Robótka jest na ukończeniu, z czego bardzo się cieszę, bo potrójne słupki dały mi w kość. Nigdy więcej!

sobota, 20 września 2014

Mała serwetka


Widoczna na zdjęciu niewielka serwetka została zrobiona według tego wzoru (drugi od góry - KLIK), z niewielkimi modyfikacjami. To jej zdjęcie pojawia się w nagłówku bloga - nie dlatego, że jestem z niej jakoś szczególnie dumna ani nie dlatego, że jest reprezentatywna dla tego, co schodzi z mojego szydełka. Po prostu - jest przepięknie geometryczna ;)



niedziela, 7 września 2014

Wiszący notes


Zainspirowana kilkoma zdjęciami (między innymi tym i tym) postanowiłam zrobić wiszący, ozdobny notes. Zwykły klejony bloczek biurowy przymocowałam za pomocą tasiemki do kartonu, który wcześniej okleiłam ozdobnym papierem i obrębiłam bawełnianym kordonkiem. Do kartonika przyczepiłam serwetkę i chwost zrobione z tego samego kordonka. Tak sobie teraz myślę, że zamiast zabawy w przeciąganie tasiemki przez karton i mocowania na niej notesu lepszym rozwiązaniem byłoby użycie bloczka z samoprzylepnymi kartkami - byłoby dużo prościej, ale akurat nie miałam takiego pod ręką.


poniedziałek, 1 września 2014

Szydełkowy motyl


Motylka wyszydełkowałam według tego wzoru (KLIK) - mniej więcej, bo zmniejszyłam ilość słupków w dolnych skrzydełkach i na czułki już nie starczyło mi cierpliwości. Motylek, jak na okaz entomologiczny przystało, wylądował za szkłem.